Paweł próbował przez moment przekonać nas do swego pierwszeństwa, oferując każdemu z nas cokolwiek z bogatej kolekcji zawartej w jego kosmetyczce ( tak, taka u niego w domu już tradycja.... wszyscy mają baaaardzo przepastne i wypełnione po brzegi kosmetyczki ), lecz nie przyniosło to żadnego efektu - żyjemy bowiem w czasach całkowitej demokracji.