Data: 12/09/2007
Uczestnik wyprawy numer jeden. Nikt nie wierzył, że zostanie puszczony na męski bądź co bądź wyjazd. Ale udało się!!!
Data: 12/09/2007
W zasadzie co do obecności uczestnika numer dwa wątpliwości nikt mieć nie powinien. Od trzech lat to wszak jeden z dwu filarów męskiej ekskursji.
Data: 12/09/2007
Z uczestnikiem numer trzy bywa baaaardzo różnie. Czasem zostaje z łańcucha puszczony lub sam się z niego spuści ( czego dowód dał przed laty ), czasem oleje męską brać i zasłaniając się pracą....... ....nie ważne. Grunt, że teraz jest z nami.
Data: 12/09/2007
Mówiono tu co nieco o filarach męskich wypadów. To drugi z nich. Nawet podobny do filara, nieprawdaż..... Czwarty z naszych dzielnych zawodników.
Data: 12/09/2007
Zgadnijcie gdzie byliśmy. To zdjęcie zostało wykonane tak, aby w przyszłości móc je wykorzystać do niecnych celów. Jeśli będzie trzeba się urwać na dłużej - można wpisać tu np. BIEGUN PÓLNOCNY. Tylko jak to się pisze w lokalnym języku ???
Ze tu byliśmy - i tak nikt nie uwierzy, ale niech tam: fiordy nam z rąk jadły, a łosie biegały jak oszalałe tu i tam!
Data: 12/09/2007
Byliśmy tu i wszystko widzieliśmy.... ...ech te dziewczyny skręcające cygara na swych udach....
Data: 12/09/2007
Tak, tak... na prawdę warto to było zobaczyć. Nie wiem, czy będziemy mogli tu jeszcze wrócić...
Data: 12/09/2007
Browary w dłoń i na trasę. Sobotni poranek tak się właśnie zaczął.
Data: 12/09/2007
Rzeczka w lasku.
Data: 12/09/2007
Kolejny kadr z przyrodą tucholską.
Data: 12/09/2007
Rozstaje. Trzeba było popatrzyć na mapę - co dalej. Niektórym we znaki dało się słoneczko...
Data: 12/09/2007
Okolicę można było podziwiać również z wysoka.
Data: 12/09/2007
Jeszcze chwila na podziwianie okolicy
Data: 12/09/2007
..... i trzeba brnąć dalej.
Data: 12/09/2007
Czasami trzeba opróżnić pęcherz. Jest to niezbędne....
Data: 12/09/2007
....aby móc po chwili uzupełnić zapasy przed powrotem do schroniska.
Data: 12/09/2007
A mieszkać nam przyszło na prawdę godnie. Leśniczówka w której mieszkaliśmy była ogromna. My mieszkaliśmy na piętrze. Pod nami była ogromna jadalnia. Wszystko oświetlał na prawdę stylowy żyrandol.
Data: 12/09/2007
Rzut oka na antresolę z dołu.
Data: 12/09/2007
Grzegorz testował na sobie wnyki, które można było znaleźć w leśniczówce. Oczywiście jako ozdobniki.
Data: 12/09/2007
Ale z tego Piotra małpiszon!
Data: 12/09/2007
Pełen powagi Grzegorz obserwował wszystko z dostojną miną.
Data: 12/09/2007
Na prawdę ciężko było oprzeć się urokowi futerek porozwieszanych tu i tam.
Data: 12/09/2007
Trzeba było uważać - tu i tam czaili się krwiożerczy Indianie.
Data: 12/09/2007
Zamaskowani - i praktycznie nie do odróżnienia od tła.
Data: 12/09/2007
A tak wygląda Indianin po obdarciu ze skóry!
Data: 12/09/2007
Ale dość już przebywania w zamkniętym pomieszczeniu - udaliśmy się do rezerwatu 'Kamienne Kręgi' kryjącego pradawne grobowce.
Data: 12/09/2007
Rzut oka na historię....
Data: 12/09/2007
Jeden z wielu grobowców.
Data: 12/09/2007
I delikatny rzut z góry, aby widać było, że to krąg.
Data: 12/09/2007
A tak drogie panie. Jesteśmy pod ochroną!
Data: 12/09/2007
I jeszcze jeden kopiec - grobowiec.
Data: 12/09/2007
Przerwa na kalorie. Czekoladka i coś do picia.
Data: 12/09/2007
Jak powszechnie wiadomo - zakazy są po to, aby je łamać. Grzegorz łamie zakaz dotykania.
Data: 12/09/2007
Powoli wracamy z rezerwatu...
Data: 12/09/2007
Nasza droga powrotna do domciu wiodła przez ....
Data: 12/09/2007
Jedna trójka....
Data: 12/09/2007
.... i druga trójka. W ten sposób wszyscy czterej mamy udokumentowany pobyt.
Data: 12/09/2007
I jeszcze raz mury zamku.
Data: 12/09/2007
Jakiegoś mnie Panie Boże stworzył - takiego mnie masz! A za Tomkiem przeprawa promowa przez Wisłę
Data: 12/09/2007
Zdjęcie z planu nowej serii ( drugiej części ) filmu The Matrix.
Data: 12/09/2007
Window 2002.
Data: 12/09/2007
... za moment pójdziemy coś zjeść. I to już koniec naszej przygody. Teraz jeszcze 300 kilometrów drogi.